Info
Ten blog rowerowy prowadzi am70 z miasta Żory. Mam przejechane 3395.44 kilometrów w tym 2544.60 w terenie.Więcej o mnie.
Codzienność trenowania GoogleDoc Ważenie oficjalne 31.03.12 GoogleDoc Endomondo
Tweets by @artmaz70
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Marzec1 - 0
- 2012, Luty1 - 2
- 2012, Styczeń8 - 1
- 2011, Grudzień4 - 1
- 2011, Listopad1 - 4
- 2011, Październik3 - 0
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień7 - 2
- 2011, Lipiec7 - 0
- 2011, Czerwiec10 - 1
- 2011, Maj25 - 10
- 2011, Kwiecień16 - 1
- 2011, Marzec16 - 0
- 2011, Luty21 - 0
- 2011, Styczeń20 - 2
- 2010, Grudzień19 - 3
- 2010, Listopad15 - 3
- 2010, Październik16 - 0
- 2010, Wrzesień15 - 0
- 2010, Sierpień16 - 2
- 2010, Lipiec15 - 0
- 2010, Czerwiec16 - 4
- 2010, Maj16 - 5
- 2010, Kwiecień17 - 10
- 2010, Marzec19 - 0
- 2010, Luty1 - 0
Dane wyjazdu:
29.00 km
15.00 km teren
01:22 h
21.22 km/h:
Maks. pr.:57.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:162 ( 88%)
HR avg:130 ( 70%)
Podjazdy:380 m
Kalorie: 1600 kcal
Rower: Wypożyczony
Rekreacyjnie po pracy
Środa, 20 kwietnia 2011 | | Komentarze 1
Cóż było robić. Okolica piękna. Gór wprawdzie nie ma, ale są pagórki i jeziora. Zapytałem czy maja rower do wypożyczeni i okazało się, że mają. Przedziwny Giant w rozsypce. Jednak nie przeszkadzało mi to. Wybrałem się na rowerową wycieczkę, która stała się zabawnym i przedziwnym przeżyciem rowerowym. Wygrzebałem z walizki to, co dało się zaadoptować na strój rowerowy. Nie jest źle. Na dodatek temperatura +17C tak, więc jadę w krótkich spodenkach. Ale strój to jedno a brak kasku, SPD i rękawiczek to dopiero wyzwanie. Nie pamiętam już czasów, gdy byłem niewpięty w pedały i gdy jeździłem bez kasku. Mimo wszystko chęć pojeżdżenia na rowerze skusiła mnie, aby to wszystko odrzucić i po prostu pojechać gdzieś na wypożyczonym rowerze. Myślałem, że będą to tylko asfalty po okolicznych wioskach, ale okazał się, że leśne dukty też nadają się do jazdy i rower, jako tako daje radę. Chociaż jazda w terenie bez zapasowej dętki i pompki mogła się zakończyć kilkukilometrowym spacerem. Nieciekawa to perspektywa. Podczas kilku odcinków w lesie udało mi się spotkać dwa razy w bliskiej odległości stado jeleni i saren – takie stado robi całkiem spory hałas w lesie. Pulsometr i GPS miałem przy sobie. HR Max wykręciłem uciekając przed wiejskim psem :-) Wyprostowana pozycja na takim rowerze sprawiła, że zobaczyłem świat z nowej rowerowej perspektywy – naprawdę czułem się jak na rowerowej wyciecze. Jazda z gołą głową to także już dla mnie tylko wspomnienie. Teraz okazuje się to wręcz nieprawdopodobne – jak tak można jeździć – czułem się jak nieodpowiedzialny rowerzysta, a przecież większość ludzi tak właśnie jeździ na rowerze :-) Kategoria rowerem