Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi am70 z miasta Żory. Mam przejechane 3395.44 kilometrów w tym 2544.60 w terenie.
Więcej o mnie.


Codzienność trenowania GoogleDoc
Ważenie oficjalne 31.03.12 GoogleDoc
Endomondo



baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy am70.bikestats.pl
stat4u
Dane wyjazdu:
61.00 km 30.00 km teren
03:36 h 16.94 km/h:
Maks. pr.:64.20 km/h
Temperatura:15.0
HR max:169 ( 91%)
HR avg:122 ( 66%)
Podjazdy:1260 m
Kalorie: 2152 kcal

krótki zwiad w Zabierzowie

Sobota, 7 maja 2011 | | Komentarze 9

...a właściwie w Karniowicach, bo z tego miejsca startuje następny maraton GG. Wybraliśmy się na rozpoznanie trasy wspólnie z Dorotą i Tomkiem. Dojazd na miejsce startu bez problemu, ale w dniu maratonu nie będzie tak łatwo bo nie ma tu miejsc parkingowych i prawdopodobnie będzie bardzo ciasno w całej okolicy. Na miejscu sporo rowerzystów którzy prawdopodobnie pojawili się w tym samym celu co my. Trasę maratonu mieliśmy tylko w wersji papierowej. Z papierową wersją mapy jeżdżenie w nieznanym terenie nie jest zbyt wygodne ale dzisiaj tempo wycieczkowe i częste postoje dobrze wpasowywały się w prędkość jazdy. Niestety nie mieliśmy tyle czasu aby w tym tempie przejechać całość trasy. Dlatego ok. 16:00 zdecydowaliśmy się wrócić do Karniowic. Trasa jest bardzo atrakcyjna. Na spokojną wycieczkę nadaje się idealnie, ale na maratonie będzie to już wymagający wyczyn. Kamieniste podłoże, śliskie skałki, szybkie szutry i wiele, wiele, krótkich i bardzo sytych podjazdów - to będzie mieszanka, która skomplikuje te zawody :-) Do tego dorzucimy ilość startujących i na niektórych odcinkach na pewno będzie jeszcze trudniej za sprawą zwężeń i wąskich ścieżek.

Dzisiaj zaliczyłem niestety nieprzyjemną przygodę z oponą. Zalana mleczkiem NoTubes, przednia Schwalbe Rocket Ron 2,25" TLReady zaliczyła rozcięcie. Uchodzące powietrze słyszała nawet Dorota. Niestety, płyn nie był w stanie uszczelnić takiego rozcięcia. No i tu jeszcze się nie dziwię - zdarza się także na UST, ale opon UST nie zalewam żadnym płynem i bez zastanowienia zatrzymałbym się i założył dętkę. Jednak w przypadku mleczka nie jest to już takie "różowe". Inaczej następują decyzje - a przez to inny jest całkowity czas naprawy awarii (dłuższy). W pierwszej chwili miałem nadzieję, że się uszczelni czyli jadę jeszcze chwilę ale widzę, że powietrze prawie całkiem zeszło i że mleczko ciągle sączy się z tej dziury. Zatrzymuję się i próbuję ustawić oponę dziurą w dół i ruszam nią na boki - to także nie pomaga. Spoglądam na dziurę i okazuje się, że to prawie 10mm rozcięcie - nie wygląda to dobrze. Mleczko tylko wycieka, ale nie uszczelnia. Decyzja... zakładam dętkę. I tu zaczyna się cała przyjemność zdjęcia opony w której jest mleczko :-) Wszystko leje ci się na ręce, trzeba w miarę możliwości wylać pozostałość mleczka i do tej mazi włożyć dętkę. Usuwam wentyl bezdętkowy i wkładam dętkę. Opona zakłada się łatwo - pompuję dętkę koło jest gotowe do jazdy. Podczas pompowania mleczko, które zostało pomiędzy oponą i dętką zostaje wyciskane na krawędzi obręczy do chwili gdy opona zaskakuje i zachowuje się tak jakby się uszczelniła - mleczko przestaje się wydobywać. Zastanawiam się tylko nad tym czy taką oponę TLReady da się jeszcze naprawić poprzez wulkanizację. Przebite opony UST naprawiam tak jak samochodowe i mogę ich nadal używać, ale jak to będzie z TLReady - nie wiem. Szkoda by było tej nowej opony.

Wykonanie tej operacji na wyciecze można potraktować jako przerwę i mało stresujące wydarzenie, ale spodziewam się, że na maratonie może to "podnieść ciśnienie" niejednemu rowerzyście. Ech...

Na oponach z dętkami tak wielkie dziury raczej zdarzają się bardzo rzadko. Wg mnie jeżeli już zdarza się przebicie opony UST lub TLReady to częściej dochodzi właśnie do takich znaczących rozcięć. Oczywiście ma to swoje powody. UST jest bardziej odporna i małe uszkodzenia jej nie dotyczą. Natomiast TLReady z płynem nawet jeśli zalicza mniejsze dziurki to są one zalewane i uszczelniane. Dlatego gdy mamy doczynienia z uszkodzeniem tych dwóch rodzajów opon to są to zawsze dziury konkretne :-)

Jak na razie moje spostrzeżenia co do awaryjności opon to:

UST - najmniej awaryjne (nie zalewam UST płynem)
Czas naprawy: nie ma wątpliwości, jeżeli nie używam płynu to decyzja po przebiciu jest szybka i nie budząca wątpliwości. Zatrzymuję się, ściągam oponę, wkładam dętkę, zakładam oponę, pompuję.
Uciążliwość: może się zdarzyć dłuższa "walka" z zakładaniem opony UST
Teoretycznie, jeżeli nie walczy się z oponą, to UST bez płynu powoduje, że całkowity czas naprawy jest najkrótszy.

Z dętką - bardziej awaryjne, szczególnie czułe na przebicie typu "snake"
Czas naprawy: nie ma wątpliwości co do decyzji, musisz założyć nową dętkę. Zatrzymuję się, ściągam oponę, wyjmuję uszkodzoną dętkę, zakładam nową dętkę, zakładam oponę, pompuję. Zazwyczaj dochodzi jeszcze czas zwijania i wypuszczania reszty powietrza, aby spakować uszkodzoną dętkę - bo przecież nie wyrzucamy jej do lasu!
Uciążliwość: raczej brak

TLReady - najbardziej kłopotliwe
Czas naprawy: w pierwszej chwili jadę dalej i czekam aż się uszczelni, jeśli się nie uszczelnia to: Zatrzymuję się, ściągam oponę, wylewam mleko (chociaż może nie trzeba tego robić), zakładam dętkę, zakładam oponę, pompuję
Uciążliwość: wydłużony proces podejmowania decyzji i "rozlane mleko" :-)

Uwaga: Świadomie nie poruszam tu właściwości jezdnych roweru na poszczególnych systemach ogumienia.

Ale to są moje początki z oponami TLReady, daję im jeszcze szansę - badania trwają nadal :-)

Tak to wygląda:

Schwalbe Rocket Ron TLReady - strona zewnętrzna


Schwalbe Rocket Ron TLReady - strona wewnętrzna - jak widać dziura jest mniejsza niż od zewnątrz, ale i tak jest to już za duże uszkodzenie i na trasie mleczko nie dało rady tego uszczelnić.


Opony UST są jednak nieporównywalnie wytrzymalsze i mają tą możliwośc że można je zakleić. Oczywiście są cięższe od TLReady. Ale co lepsze? Nie wiem :-)


Obciążenie: 331
Kategoria rowerem



Komentarze
Grzegorz | 10:06 środa, 18 maja 2011 | linkuj Na wstępie dziękuje za pomoc
Jak zaczeło padać zmieniłem dystans na MINI
Wystartowałem na Mountain King 2.2 przód Racing Ralph 2.25 tył z Ciśnieniem 2.5 ~ 2.6
I zestaw sprawował się bardzo dobrze, na podjazdach było trochę ciężko i na śliskich odcinkach trzeba było uważać jednak nadrabiało się to na pozostałych odcinkach trasy.
Znalazłem się w połowie stawki na mecie tak więc uważam to za sukces
Jeszcze raz dziekuje za pomoc
Grzegorz | 15:18 sobota, 14 maja 2011 | linkuj Rower hardtail - trek 6500 - rama sztywna
X-Kinga raczej nigdzie nie dostane o tej porze, odnosnie stylu jazddy to pelne amatorstwo raz czy dwa razy w roku maraton, poza tym dojazdy do pracy + wypady do lasku.
Korzystam z opon i dętek
klakier | 14:50 sobota, 14 maja 2011 | linkuj Ja tylko do tych ciśnień mam uwagę. Jeśli napompujesz koło na 2,8 atm, to obojętne jaką oponę założysz..., bo i tak nie wykorzystasz jej możliwości! Uważam, że przekraczanie ciśnienia 2,5 atm (przy wadze Grzegorza) nie ma sensu. Dużo zależy od stylu jazdy i roweru (full???). Mam kolegę, waży ponad 85kg i jeździ na Racig R.2,25 - ciśnienie ok 2,1 i jest optymalnie.
Wiele zależy od samej opony, bo podawane szerokości często nie są porównywalne pomiędzy producentami a nawet modelami tej samej firmy.
W kwestii doboru opon: alternatywą do Racing R. jest nowy X-King:))) Świetna opona;))) Próbowałem w wersji 2,2 a w ramach eksperymentu czaję się na 2,4"
am70
| 13:57 sobota, 14 maja 2011 | linkuj Myślę, że to dobry pomysł. Mountain King to wg mnie opona bardziej zbliżona do Rocket Rona niż do Nobby Nica. Ciśnienie to już trochę inna sprawa. Jeżeli używasz opon z dętkami to radzę co najmniej 2,8 a może i trochę więcej. Ja na bezdętkowe o szerokości 2,25" szykuję się na 2,1 bara. Ale to inna bajka.
Odpowiednie ciśnienie to w oponach z dętkami bardzo ważna rzecz, bo jak wiadomo "snake" nie śpi i gdy tylko masz za niskie ciśnienie, to cię dopadnie :-)

Masz rację co do objeżdżania nowych opon. Nie robi się takich rzeczy podczas startu w zawodach. Na zapoznawanie się oponami i inne eksperymenty jest czas podczas niedzielnych wycieczek. Na maratonie więcej pożytku będzie z czegoś co dobrze znamy niż w eksperymentów z którymi różnie może być :-)
Grzegorz | 13:02 sobota, 14 maja 2011 | linkuj A co powiecie na zestaw
Mountain King 2.2 przód Racing Ralph 2.25 tył (ew jakie ciśnienie pod 2,8?)
Pythony mozna kupic ale 2.0 z tym że na pierwszy raz zakładać nowe gumy na których jeszcze nie jezdzilem troche sie boje. Rok temu na Nobby Nicach zmęczyłem Kraków.
klakier | 04:44 sobota, 14 maja 2011 | linkuj Grzegorz, przy Twojej wadze, zapomnij o oponach 2,1!!!
am70
| 19:59 piątek, 13 maja 2011 | linkuj Z tych opon które opisujesz to zrobiłbym zestaw na niepogodę czyli na przód Nobby Nic, a na tył Racing Ralph. Po objeździe trasy sądzę, że gdy będzie padało lub będzie po deszczu, to sporo będzie odcinków szczególnie na zjazdach, które mogą sprawiać problemy (wystające śliskie wapienie)
Ja przygotowuję się na zestaw bezdętkowy, przód Rocket Ron 2,25", tył Racing Ralph 2,25" i to chyba z niezbyt wysokim ciśnieniem. Z drugiej strony dużo jest odcinków po szutrach i lasach czyli trzeba znaleźć dobry kompromis na opony - to nie jest łatwe zadanie.
Ale mam też w głowie pomysł na dwie opony UST Hutchinson Python 2,0" bo jeżeli warunki będą w miarę dobre i w miarę suche to te opony na pewno się sprawdzą :-) bo w poprzednim sezonie dały radę w błotnistym Krakowie, Krynicy, Międzygórzu, Głuszycy i Murowanej Goślinie :-)

Rozcięcie Rocket Rona rzeczywiście trochę duże, ale to może się zdarzyć na każdej oponie. Nie wiem co spowodowało to rozcięcie - stało się to na szybkim szutrowym zjeździe z luźnymi wapiennymi drobnymi kamieniami.
Grzegorz | 09:27 piątek, 13 maja 2011 | linkuj Mam pytanie, w niedziel ma padać
Jakie opony poradzisz amatorowi 95 kg dystans MEGA tak abym cało dojechał do mety.
Moge miec nobby nic 2.1 kenda kadre lub racing ralphy, ew moge coc kupic jak rocket ron
tyle ze po tym rozcieciu to sie zastanawiam.
Z gory dzieki za odpowiedz
klakier | 16:50 wtorek, 10 maja 2011 | linkuj Problem jest w typie opony: wycieniowana do granic możliwości i co za tym idzie ma mniejszą wytrzymałość. Z drugiej strony, rozcięcie pewnie pochodzi od jakiejś gałęzi lub ostrej krawędzi i nasuwa się pytanie, czy jakakolwiek opona by temu sprostała? Jak masz pecha, to i tak Cię to spotka. Jeżdżę na tym systemie długo i były sezony, w których nie wydarzyło się nic. Za to ten już nieźle zacząłem;)))
Naprawa opony generalnie możliwa, ale nie wiem czy w tym przypadku, bo rozcięcie jest blisko krawędzi klocka. Rozciętych opon mam całe pudło i używam ich w zimie z dętkami;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epodn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]