spinning (658)

Sobota, 12 lutego 2011 | | Komentarze 0

Rano sprawdzenie tętna spoczynkowego, które utrzymuje się na poziomie 47. Do tego Polar Own Index - także nadal trochę podejrzana wartość 64. Zmieniło się trochę dopuszczalne tętno HRmax na 184. Ale jako że jeżdżę na tętnie wg badań to HRmax traktuję obecnie tylko informacyjnie.

Spinning dzisiaj mogłem pojechać w sposób dowolny i mieszany. Zrobiła się z tego ponad godzina z zaznaczeniem że w drugiej części była to walka z mocą. Posiłowałem się trochę z korbą. Momentami było to bardziej jak trening na suwnicy niż na rowerze :-)

To był dla mnie dosyć mocny tydzień jak na ten okres treningu. Przyszły tydzień zapowiada się trochę lżej.

Obciążenie: 225

spinning (657)

Piątek, 11 lutego 2011 | | Komentarze 0

Miałem trochę więcej czasu na trening. Udało się pojechać dwie godziny. Na dobrym równym poziomie. Jednostajne tempo i obciążenie.

Obciążenie: 259

spinning (656)

Czwartek, 10 lutego 2011 | | Komentarze 0

Kolejny trochę mocniejszy trening. Główna część to obciążenie w strefie C (153-162) i D (162-171)

Obciążenie: 217

masterclass (655)

Środa, 9 lutego 2011 | | Komentarze 0

Nastawiłem się dzisiaj na "moc w tlenie" i tak też zrobiłem. Starałem się pilnować strefy tlenowej B i trochę C. Dobrze to wyszło. Jestem zadowolony z treningu.
Poszczególne odcinki wg średniego tętna wyszły tak: 108, 136, 143, 149, 151, 153 (już niepełne 12 min). Jak widać końcówka jest w okolicach mojego AT. Może być. Akceptuję taki stan :-)

Obciążenie: 173

spinning (654)

Wtorek, 8 lutego 2011 | | Komentarze 0

Trening wciśnięty w harmonogram dnia. Ale skoro znajduję możliwość to staram się to jakoś wykorzystać. Dzisiaj mniej czasu i dlatego dzielę trening na dwunasto-minutówki. W ten sposób staram się pojechać trochę mocniej.
Poszczególne cztery odcinki wyszły tak: 112, 138, 149, 157 (HRavg)

Obciążenie: 106

spinning (653)

Poniedziałek, 7 lutego 2011 | | Komentarze 0

Mam trochę więcej czasu i nie ma się co z sobą patyczkować. Siadam na spinnera na ponad dwie godziny. Całość dzielę w głowie na piętnasto-minutówki aby było łatwiej to przejechać. Prawie udaje mi się utrzymywać odpowiedni dryf tętna.

Obciążenie: 282

spinning (652)

Sobota, 5 lutego 2011 | | Komentarze 0

Dzień testowy :-)

Rano test - tętno spoczynkowe 47. Widzę, że ma znaczenie przetrenowany cały tydzień. Odbija się to na lekkim podniesieniu tętna. Zrobiłem też test podczas snu - zarejestrowałem średnie tętno 53.

Spinning bez szczególnych ograniczeń - pozwoliłem sobie na prawie zupełną dowolność i wycieczkę przez strefy A, B, C, D, E. Jeden dzień w tygodniu mogę sobie pozwolić na taki wybryk. Trening nie był zbyt długi. Oczywiście gdzieś w okolicach tętna 168 zaczynają się wytwarzać endorfiny w tak dużych ilościach że trening sprawia mi radość (mój próg strefy E to 171, a próg RCP to 176). Starałem się zachować rozsądek i w strefie beztlenowej spędziłem 4 min. Trochę za dużo bo wolałbym aby to było 3 min. Tym bardziej że podczas analizy danych z Polara zauważyłem że pojawiło się tętno 181... ech... Tragedii nie ma ale przyda się leniwa niedziela :-)

Potem jeszcze okresowe oficjalne ważenie na wadze Tanita SB-330. Wyniki w tabeli.

Obciążenie: 182

spinning (651)

Piątek, 4 lutego 2011 | | Komentarze 0

Co najwyżej strefa D. Ponownie piętnastominutowe pilnowanie. Każde kolejne piętnaście minut staram się jechać trochę mocniej aż dojdę do progu AT. Staram się trzymać jednakową kadencję i minimalnie zwiększać obciążenie.

Obciążenie: 184

spinning (650)

Czwartek, 3 lutego 2011 | | Komentarze 0

...czuję, że pedałuję i że oddycham nie czuję...

Takie było dzisiejsze motto, czyli ponownie moc na celowniku. Jechać mocno, ale do takiej granicy aby oddech był ciągle bardzo spokojny. Wyszedł z tego bardzo ciekawy trening podczas którego czuję rozwój. Może to bardzo subiektywne ale tak to dzisiaj odebrałem. Całość wykonana w tlenie poniżej AT.

Obciążenie: 114

masterclass (649)

Środa, 2 lutego 2011 | | Komentarze 0

Dzisiaj najdłuższy trening w tym tygodniu. Bardzo dobre samopoczucie. Szczególnie zwróciłem dzisiaj uwagę na rozwój treningu w 15-minutowych fragmentach. Osiem takich fragmentów układających się w narastające średnie tętno - taka obserwacja powinna pomóc mi zachować jednostajny poziom wysiłku podczas całych dwóch godzin.
Wyszło to tak:
HRavg = 103 (pierwsze 15 minut)
HRavg = 125 (drugie 15 minut)
HRavg = 136 (trzecie 15 minut)
HRavg = 145 (czwarte 15 minut)
HRavg = 152 (piąte 15 minut)
HRavg = 151 (szóste 15 minut)
HRavg = 153 (siódme 15 minut)
HRavg = 156 (ósme 15 minut)

Mój próg AT jest na 153 czyli widać, że druga połowa treningu była trochę mocniejsza i stale utrzymywała się już na poziomie AT.

Obciążenie: 258